Do czego jest Ci potrzebna właściwa narracja?

Narracja to nic innego, jak pozbieranie w całość wszystkich Twoich elementów tekstu, który wyraża fabułę.

To także zbiór reguł, dzięki którym elementy tego tekstu łączą się ze sobą. A także zasady, wg których Twój odbiorca odbiera i interpretuje Twoją fabułę.

Świetnie to podsumował Arystoteles, kiedy mówił, że „narracja to opowieść posiadająca początek, środek i koniec oraz wiążący je główny wątek.”
Zatrzymajmy się teraz na chwilę przy odbiorcy. Jeśli odbiorca w Twojej historii, będzie prowadzony treścią, w której wszystko, co włożysz do tej swojej fabuły, będzie misz-maszem pozbawionym większego celu, to szybko się w Twojej opowieści zgubi. Nie chodzi mi teraz o zabiegi narracyjne, w których skomplikowana fabuła stanowi cel. Chodzi mi raczej o tworzenie treści na siłę, które w konsekwencji powstają po to, żeby nikt ich nie zrozumiał, a moim zdaniem nie o to w tym chodzi.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • dlaczego i po co właściwa narracja jest potrzebna,
  • jak ją uzyskać na podanych przykładach.

Do czego jest ci potrzebna ta narracja? I o co chodzi z tą właściwą? To się wiąże z konkretnymi typami narracji. Musisz wiedzieć w jakiej osobie będziesz mówić do odbiorcy.
Wytłumaczę ci to na bardzo prostych przykładach.
Poniżej krótki tekst, na podstawie którego będę analizować poszczególne narracje :

Kobieta wbiega do teatru. Swoją torebką uderza faceta, który czeka w kolejce, krzyczy na dziewczynkę, która stoi obok i siada w fotelu.

A teraz spójrz, jak można zmienić przekaz tego tekstu, zmieniając czas teraźniejszy w przeszły

z narracją w 3 osobie :

Sophie wbiegła do teatru. Zapłakana. Próbowała jeszcze wydusić z siebie kilka słów, ale nie dała rady. Drzwi wyrwały z jej sukienki kawałki materiału. Wyglądała jak wrak. Uderzyła torebką mężczyznę stojącego w kolejce. To tylko pogłębiło jej agresję, bo zaraz potem nakrzyczała na dziewczynkę, która stała obok. Wszyscy znieruchomieli. A ona spokojnym krokiem dotarła do swojego fotela i usiadła w nim nie przeczuwając, że za chwilę wszystko się zmieni.
 

A teraz spójrz, jak mógłby wyglądać przekaz tego tekstu, kiedy dołączymy do niego

narrację w 1 osobie:

Już miałem siadać na ten obskórny, teatralny fotel, bo spieszyłem się na „Sny” Dostojewskiego, gdy nagle, do drzwi wejściowych zaczęła dobijać się jakaś kobieta. W sumie ładna. Nawet bardzo ładna. Płakała. Otworzyłem jej drzwi i spytałem, jak ma na imię. Jak usłyszałem, że Sophie to mi się przypomniały wszystkie moje noce z Klaudią i prawie się rozmarzyłem. Ale to moje pozytywne myślenie skończyło się, gdy torebka Sophie wylądowała ma mojej głowie. Gdy nakrzyczała na dziewczynkę, którą jeszcze przed chwilą częstowałem cukierkiem, to miarka się przebrała. Byłem przygotowany na to, że pokażę jej, jak powinna zachowywać się prawdziwa kobieta. Ale dopiero, gdy Sophie usiadła w fotelu, zobaczyłem jak bardzo się trzęsie. Wiedziałem, że zanim otworzyłem jej te nieszczęsne drzwi, musiało ją spotkać coś naprawdę strasznego.
A teraz zobaczmy, co może stać się w odbiorze tekstu, kiedy historię zacznie opowiadać inny obserwator zdarzenia, jesteśmy cały czas w narracji w 1 osobie: 
Nie cierpię kolejek po bilety. Nawet, gdy jestem w teatrze i wiem, że kupienie biletu to coś oczywistego. Ale jak zobaczyłem przed sobą babę, która przed chwilą weszła z płaczem do teatru, potem bezczelnie uderzyła torebką gościa, który stał przede mną,  to się zacząłem zastanawiać, czemu ten gość jej nie oddał. A potem, jak usłyszałem, jak się drze na bogu ducha winną dziewczynkę, która jadła tylko cukierka, to stwierdziłem, że baby są jakieś dziwne. Zobaczyłem, że siedzi w czwartym rzędzie więc miałem nadzieję, że nie dane mi będzie usiąść obok niej.

A teraz spójrz, jaki może być odbiór treści

przy narracji w 2 osobie :

Jeśli kiedykolwiek byłeś w teatrze, to wielokrotnie widziałeś w nim dziwne kobiety. Wcale nie chodzi o aktorki. Te pachną zawsze innym obrazem. Widziałeś tam kobiety, które nie zdążyły załatwić swoich spraw i właziły do pomieszczenia z całym bagażem doświadczeń. Być może widziałeś jedną z takich kobiet, która płakała, uderzyła kogoś torebką, a następnie nakrzyczała na dziecko. I nic z tym nie zrobiłeś.
 
Pisząc opowieści najczęściej autorzy skupiają się na narracji pierwszoosobowej i trzecioosobowej, ale drugą warto też w swojej opowieści przeplatać, moim zdaniem bardzo mocno może to oddziaływać na Twojego odbiorcę.

Narracja jest Ci potrzebna do tego, by obrać konkretny punkt widzenia na Twoją historię  z dokładnie wyrysowanym celem dotyczącym tego, jak Twój odbiorca ten punkt widzenia powinien odebrać.

Kiedy już ten punkt widzenia będziesz znał, łatwiej Ci będzie tworzyć swoje opowieści.
O narracji w pierwszej, drugiej i trzeciej osobie, będę jeszcze pisać. Zanalizuję je potem bardziej szczegółowo !